Mecz od samego początku przebiegał, jak można było przewidzieć, pod dyktando pewnie grających piłką gospodarzy. Swobodnie rozgrywali oni między sobą, a my czekaliśmy konsekwentnie na błąd któregoś ze stoperów. Jednak, to w nasze szeregi wkradł się popłoch i niekonsekwencja podczas jednej z prób wybicia piłki. Jordan skierował futbolówkę wprost w naszą bramkę, co kompletnie zaskoczyło nieprzygotowanego na takie zagranie Stanisza. 1-0 dla Zawiszy. Budowlani nie złożyli broni i konsekwentnie szukali dziury w całym. Konsekwentnie grająca obrona przyjezdnych pozwalała na sporadyczne ataki formacjom ofensywnym. W ten sposób po podaniu Lizonia w 30 minucie Gromala stanął przed ogromną szansą na pokonanie bramkarza gości. Wygrał z nim jednak słupek, od którego odbiła się piłka. Do przerwy wynik bez zmian. Po zmianie stron Wielosika, który zagrał dobrą połówkę, na placu boju zastąpił, tym razem wchodzący z ławki rezerwowych, Grzegorz Słowik. Jak się parę minut później okazało, była to trafna zmiana. Słowik ? jak na jokera przystało -  w 60 minucie z zimną krwią, wykorzystał znakomite podanie i nieporadność golkipera gospodarzy. Przelobował go by chwilę potem skierować futbolówkę do pustej bramki. Kolejna zmiana w naszej ekipie do wprowadzenie Leszka Bieryta za Winiarskiego, który miał za zadanie skupić się na  zadaniach defensywnych. Wydawać by się mogło, że przy takim obrocie spraw 4. drużyna A-klasy szybko ruszy do ataku, aby odrobić straty. Nic bardziej mylnego. Bramka Słowika na tyle zdekoncentrowała naszych rywali, iż coraz częściej mylili się oni podając do siebie. Nie stwarzali sobie klarownych sytuacji, a jeśli już to gaszone one były w zarodku przez pewnie grających defensorów Budowlanych. Zwłaszcza T. Bieryta. Około 65 minuty swój debiut zaliczył Florian, który od razu pokazał, że jest głodny gry. Przyczynił się do kilku groźnych sytuacji, które mogły się zakończyć bramką.. Z naszej strony jeszcze Lizoń i Rzepiel mieli dogodne sytuację do zdobycia bramki. Do ostatniego gwizdka piłkarze Zawiszy gonili wynik, jednak nie udało im się znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego Stanisza.Trzeba pochwalić całą drużynę za wolę walki i serce, jakie włożyli w dzisiejszy mecz. Brawa! (autorzy relacji  M.Wnęk i wino1983)

Raport meczowy, zobaczysz tutaj!

Wg nieoficjalnych informacji jeden z naszych zawodników na co dzień studiujący w Krakowie jest blski przejścia do Hutnika Kraków. Kwota transferu nie jest znana. Nie wiadomo dokładnie też o kogo chodzi ale z uzyskanych informacji wynika, że klub z Krakowa zainteresowany jest pozyskaniem napastnika !. Więcej informacji na ten temat uzyskamy pewnie po środowym meczu towarzyskim z Hutnikiem , środa godzina 17.